O kurpiowskim skarbie

Kiedy Pan Bóg stworzył świat i po raz pierwszy dokonywał jego przeglądu z przestworzy spostrzegł, że nad Syberią zmarzły mu ręce. Zaczął, więc je rozcierać i z tych Jego rąk na ziemię syberyjską spadły wszystkie skarby ziemi - złoto, srebro, platyna, ropa naftowa, drogie kamienie, dosłownie: wszystko. A kiedy był nad ziemią kurpiowską, ręce miał już puste. I zapłakał tedy Pan Bóg nad tą ziemią i odpowiedzieli płaczem jej mieszkańcy.

Z łez Pana Boga poniesionych wiatrem powstały najpiękniejsze na świecie jeziora mazurskie, a z tych jezior wypłynęło siedem rzek kurpiowskich, najczystszych na świecie. Z łez płaczących nad rzekami ludzi powstawały bursztyny, które niesione siedmioma rzekami, później Narwią, Bugiem i Wisłą, pokryły całe dno Morza Bałtyckiego. Wtedy uśmiechnął się Pan Bóg i puste wydmy pokryły się lasami, rzeki napełniły się rybą i ptactwem wszelkim, a łąki zakwitły kwieciem jak tęcza na niebie. I rzekł na odchodnym jeszcze Pan Bóg: oprócz bursztynu zostawię wam pół mego serca. Jest to skarb, którego wam nigdy nie zabraknie i którego nikt wam nie zabierze i którym możecie obdzielać cały świat.

 

Okładka Kurpie Legendy i Podania